(8)
Martensy, czyli masywne buty kojarzące się z buntem i subkulturami, w ostatnim czasie podbijają świat mody i streetwear. Klasyczne, sznurowane bootsy z wytrzymałej skóry obecnie można już znaleźć w niemal każdym kolorze, coraz częściej też zdobią je rozmaite printy. Powstały już damskie, męskie i dziecięce wersje, a wśród nich wyższe, niższe, z zamkiem lub bez, a nawet w opcji wegańskiej. Jak to jednak zwykle bywa, początki marki nie miały aż takiego rozmachu i choć trudno w to uwierzyć, pierwszymi fanami wyrobów niemieckiego lekarza, od którego brand wziął nazwę, wcale nie byli punkowcy, a… gospodynie domowe.
Początki firmy sięgają czasów wojny. Klaus Maertens, wojskowy lekarz współpracujący z III Rzeszą, podczas urlopu w Alpach doznał urazu kostki. To właśnie ta sytuacja skłoniła go do przerobienia sztywnego, militarnego obuwia na bardziej wygodne. Zaczęło się od uzupełnienia butów o wkładkę amortyzującą wstrząsy. Dalszy ciąg historii ma miejsce już po wojnie. Maertens w jej trakcie wszedł w posiadanie dużej ilości skór pochodzących ze splądrowanych sklepów szewskich. Postanowił wykorzystać materiały do stworzenia cholewek butów. Ich podeszwy powstały natomiast z gumowych odpadów będących elementami wraków samolotów Luftwaffe. Efekt? Pierwsze, skórzane Martensy z pneumatyczną podeszwą. Nie zdobyły szturmem rynku, ale znalazły uznanie wśród kobiet, które przez konieczność łączenia obowiązków domowych, rodzinnych i prac zarobkowych, były cały czas na nogach – szukały więc wygodnego obuwia. Prawdopodobnie produkcja butów nigdy nie ruszyłaby na skalę światową, a firma nie zaliczyłaby aż tak dużego skoku popularności, gdyby nie Anglik – Bill Griggs. Zakupił on prawa do produkcji butów i wprowadził kilka zmian – nadał nazwę amortyzującej części wkładki, która od teraz była znana jako AirWair, uzupełnił buty o charakterystyczne żółte szwy i zmodyfikował nazwę – tak, aby zminimalizować skojarzenia z niedawno upadłym reżimem.
W 1960 roku na rynku pojawiła się pierwsza para brytyjskich Martensów i od tej pory zaczęły one podbijać serca kolejnych grup. Przez dekady ich fanami byli oczywiście skinheadzi, dla których kontrowersyjne początki brandu były atutem, ale szybko charakterystyczne, masywne obuwie stało się także atrybutem punków. Do mainstreamu trafiło oczywiście za sprawą sceny muzycznej. Bootsy nosili bowiem m.in. Iggy Pop czy Pete Townshend. W późniejszym okresie łatwiej było już wymienić artystów i celebrytów, którzy nie mają swojej pary. Dotychczas w Martensach pokazywali się m.in. Madonna, Gigi Hadid, Justin Timberlake, David Beckham czy Pharrell Williams. A to tylko początek listy. Na rzecz wysokich, skórzanych butów przemawiała przede wszystkich ich jakość, trwałość i wygoda – podeszwa odporna na ścieranie, najwyższej jakości materiały, wygodna wkładka i zdolność przystosowania do wielu warunków atmosferycznych. Jednak nie bez znaczenia pozostawał ich rockowy, motocyklowy styl. Choć obuwie marki występuje w różnych wersjach, jeśli chodzi o wysokość cholewki, najpopularniejsze modele to te wiązane na 10 oczek i więcej. Dzięki temu mogą grać pierwsze skrzypce w stylizacji.
Szczególnie teraz, na fali popularności bootsów, Martensy to prawdziwy hit ulicy. Wysokie za kostkę buty uzupełnione o klasyczne sznurowanie, grubą, kauczukową podeszwę i miękką wkładkę skupiającą amortyzację pod piętą, pozwalają na zachowanie całodziennego komfortu. Zarówno modele ze skóry naturalnej, jak i te wegańskie, są wykonane z najwyższej jakości materiałów, które mają zwiększoną odporność na niesprzyjające warunki atmosferyczne – np. deszcz. Dzięki solidnej, perforowanej podeszwie, buty Dr. Martens będą też chronić przed poślizgnięciem, nawet na niepewnej nawierzchni. Martensy świetnie sprawdzają się szczególnie jesienią i zimą, ale z powodzeniem założysz je także na wiosnę. Niezależnie od stylu, w jakim się nosisz, w kolekcji brandu na pewno znajdziesz coś dla siebie. Klasyczne czarne, oryginalne białe, kobiece różowe, z kwiatowym printem, z motywem holo, na wyższej i niższej podeszwie… Możliwości jest wiele, podobnie jak sposobów na noszenie słynnych bootsów. Kochają być bowiem łączone z minimalistycznymi zestawami składającymi się z jeansów i bluzy, ale doskonale odnajdują się także w parze z koronkową czy szyfonową sukienką – takie połączenie zapewni Ci rockowy look w stylu Courtney Love. Założysz je do ulubionej bomberki czy ramoneski, ale także do klasycznego płaszcza. W cieplejsze dni możesz zestawiać je z kabaretkami czy cienkimi rajstopami, a w chłodniejsze – z grubymi skarpetami. Znajdź swój sposób na kultowe obuwie. Najlepszy wybór damskich Martensów znajdziesz w Sizeer.